Czy lampa błyskowa szkodzi dziecku?

z 2 komentarze
Czy lampa błyskowa szkodzi dzieckuDawno temu miałem przyjemność spotkać w boliwijskim Toro Toro wspaniałego fotografa dzikiej przyrody, Mileniusza Spanowicza od lat pracującego  w Parku Madidi. Na jego koncie tysiące wykonanych zdjęć, odkryte nowe gatunki roślin i zwierząt. Jednym słowem, zna się człek na fotografii no i oczywiście, przyrodzie. I tak jakoś zeszło na opowieści o technicznych aspektach fotografowania. Opowiedział zabawną historię pewnego spotkania z młodą aktywistką ekologiczną, która była niezmiernie oburzona, gdy „błysnął” fleszem papudze w oczy. Cóż… papuga przeżyła, zdjęcie powstało, oburzenie znikło. Ale zanim to się stało, musiał nieco wytłumaczyć, co i jak z tym błyskaniem. Posiłkował się oczywiście swoją kilkunastoletnią praktyką.

Tłumaczenia były raczej krótkie, choć treściwe. Na dziesiątki tysięcy wykonanych zdjęć, biedny model nigdy nie oślepł, nie ogłuchł, czy nawet nie spadł z drzewa. Mało który w ogóle reagował. Wydawało mi się to nieco niewiarygodne, zatem zacząłem poszukiwać badań w tym temacie. I okazało się, że są. Bardzo konkretne i przeprowadzone przez niezłych specjalistów. Jednym z nich jest Donald Cohen, okulista z wieloletnią praktyką. Angielski tekst można znaleźć pod tym linkiem.

W wielkim skrócie mówią, że użycie lampy błyskowej może spowodować czasowe upośledzenie  wzroku. Czasowe, czyli miedzy 5 a 20 minut. Dzieje się tak jednak w przypadku, kiedy błysk jest wykonany w praktycznie całkowitej ciemności. W innym przypadku światło lampy jest zbyt rozproszone i nie ma skutków ubocznych.

Badania przeprowadzone przez zespół dr. Cohena  mówią wyraźnie, ze błysk lampy błyskowej NIE MOŻE trwale uszkodzić wzroku zwierzęcia. Aczkolwiek należy rozważyć, czy wartość edukacyjna zdjęcia przeważy nad choćby tym, tymczasowym wszak, brakiem komfortu portretowanego.

To by było tyle o zwierzątkach. Myślę jednak, ze ważniejsze pytanie dotyczy tego, czy można fotografować z lampą błyskową dzieci. Szczególnie te najmłodsze, noworodki i niemowlaki. Tutaj sprawa się nieco komplikuje… Zatem, czy lampa błyskowa szkodzi dziecku?

Gdy rzecz dotyczy naszych pociech, które miło fotografować, a jeszcze milej oglądać potem ich zabawne grymasy uwiecznione na zdjęciu, zaczynamy się zastanawiać. Czy można uszkodzić wzrok dziecka fotografując z lampą błyskową? Badania mówiły o zwierzętach, aczkolwiek chyba można je z grubsza przełożyć na nasz gatunek. Otóż naukowcy twierdzą, że nie ma możliwości uszkodzenia narządu wzroku. Błysk flesza jest zbyt rozproszony, aby mógł być szkodliwy dla oka.

Osobiście wierzę naukowcom, z drugiej jednak strony zawsze pozostaje nutka niepewności. Czy aby na pewno mają rację? A jeśli jednak coś się maluchowi stanie? My dla własnego świętego spokoju nie fotografujemy najmłodszych używając lamp błyskowych. Światło dnia jest często wystarczające, a możemy je jeszcze odbić w odpowiednim kierunku.

Jeśli zaś ktoś potrzebuje doświetlić maluszka lampą, niech nie używa jej tak, jak 99% ludzkości, błyskając prosto w oczy. Jeśli już zupełnie niezbędne jest doświetlenie modela, wówczas dobrze odwrócić lampę do góry bądź w bok i odbić światło od sufitu, ściany, czy nawet białej karty (jeśli nie ma blendy). Dziecko nie patrzy w palnik lampy błyskowej, a sam błysk jest z całą pewnością tak rozproszony, ze nie ma możliwości uszkodzenia narządu wzroku. Ma to jeszcze tę przewagę nad zwykłym błyśnięciem w oczy, że cienie nie są ostre, a światło łagodnie otula twarz naszego maleństwa.

Jeszcze taka porada dla osób, które niekoniecznie chcą się bawić w organizację sesji zdjęciowej z profesjonalnym fotografem. Jeśli mamy zwykły aparat kompaktowy, a dziecko jest nieco starsze, naprawdę warto pomyśleć o kupnie/pożyczeniu najtańszej lampy błyskowej. Praktycznie każda z nich ma tryb wyzwalania poprzez fotocelę. Innymi słowy, kiedy błyska nasz aparat, błyska również zewnętrzna lampa błyskowa. Jeśli fotografujemy w domu, przyklejmy po prostu skrawek plastiku przed fleszem naszego aparatu tak, aby osłaniał oczy naszego dziecka. Błysk naszego kompaktu ma za zadanie jedynie odpalić lampę błyskową, którą połóżmy tak, aby jej światło odbijało się od ściany, sufitu bądź blendy. Taki zabieg z całą pewnością pozwoli nam zrobić znacznie lepsze zdjęcia, a do tego nie będziemy się martwić o oczy naszego maluszka.

Jedna istotna sprawa – aparat musi mieć tryb manualny, gdzie własnoręcznie ustawimy czas, przysłonę oraz ISO. Warto poszukać w opcjach naszego aparatu. A jeśli przy okazji przyswoimy sobie zależność między czasem otwarcia migawki, wielkością przysłony oraz czułością matrycy/filmu, zawsze już będziemy robić zdjęcia świadomie i wiedzieć, dlaczego jedno wyszło za ciemne, drugie za jasne, a trzecie nieostre 🙂

W powyższym artykule pisaliśmy o możliwym uszkodzeniu wzroku dziecka przez błysk flesza. Pojawiają się jednak sygnały o możliwych problemach neurologicznych spowodowanych błyskaniem. Zatem, czy lampa błyskowa szkodzi dziecku? My na razie badamy temat. Jeśli znajdziemy wystarczająco wiarygodnych źródeł, na pewno damy znać 🙂

Follow MuruMuru:

Starsze posty autora o niezwykłym imieniu

komentarze

  1. Aga
    | Odpowiedz

    A czy robienie zdjęć telefonem smartfonem przy użyciu jego lampy blyskowej to jest chyba diody led moze negatywnie wplynąć na wzrok dziecka? A kręcenie filmiku też smartfonem przy włączonej lampie blyskowej(led??) przy czym ta lampa jest juz włączona dłużej niz przy robieniu zdjęcia może uszkodzić wzrok? Pytam bo często dziecku robie takie zdjęcia i filmiki i zaczęłam sie obawiać że mogłam uszkodzić dziecku oczka. Pozdrawiam.

    • MuruMuru
      | Odpowiedz

      Bazując na zdaniu doktora Cohena, raczej nie jest to możliwe. Natomiast warto rozważyć, czy faktycznie taka lampa jest potrzebna w każdym momencie. Bo nawet jeśli nie uszkadza wzroku, to z pewnością nie przyczynia się do relaksu malucha 🙂 Zatem najlepiej robić filmiki w dzień bądź przy stałym i silnym świetle sztucznym (nie lampy z aparatu), a znaczek lampy błyskowej odznaczyć w telefonie. Jeśli robimy faktycznie w słabym świetle, filmiki będą gorsze… ale chyba szkoda niepokoić dziecko i siebie 🙂

Leave a Reply